Zaśniesz z wrażenia

Data:

Christopher Nolan słynie z tego, że jak kręci, to kręci z rozmachem. Nie inaczej jest w najnowszym dziele brytyjskiego reżysera - efektowna, zapierająca dech w piersiach scena goni inną, akcja, dziejąca się na kilku poziomach na raz pozwala - tak jak sen - wyjść daleko poza granice wyobraźni, a sen właśnie, dziejący się na ekranie kina, oglądany jest zdecydowanie szeroko otwartymi oczami.

Zacznijmy od samej koncepcji filmu. Główny bohater Cobb (Leonardo di Caprio), wraz ze swoją ekipą specjalizuje się w nietypowej formie kradzieży. Konkretnie - w wykradaniu tajnych informacji z ludzkich snów. By wrócić do ojczyzny, do dzieci (jest ścigany listem gończym) musi podjąć się zadania dużo trudniejszego - zamiast coś zabrać, musi zostawić pewną informację w jaźni ofiary, tak, by ta myślała, że to jej własna myśl (tytułowa incepcja). Tą ofiarą jest młody dziedzic fortuny, zagrażający zleceniodawcy Cobba. Zadanie jest utrudnione nie tylko dlatego, że aby wszczepić komuś jakąś myśl, trzeba wejść dużo głębiej w jego jaźń niż w wypadku wykradania informacji, ale też dlatego, że Cobb, by wykonać misję, musi rozprawić się ze swoją przeszłością, a konkretnie - ze zmarłą żoną (Marion Cotillard), demonicznym, natrętnym wspomnieniem czy też wyobrażeniem z przeszłości.

Nolan, trochę bezpodstawnie, nadaje filmowi wymiar intertekstualny, nawiązuje do mitologii (labirynt tworzy bohaterka o imieniu... Ariadne), do literatury czy nawet do popkultury (Matrix, Bond, gry komputerowe) jednak cała ta seria nawiązań do niczego nie prowadzi.

Akcja jest maksymalnie spiętrzona i nie zatrzymuje się nawet na moment. Reżyser doskonale gra czasem i przestrzenią. Jednak za dużo w tym filmie jest "zabawek", efektów specjalnych a nie idzie za tym wszystkim, niestety, żadna głębsza myśl. Z drugiej strony na poziomie wizualnym to film zrobiony perfekcyjnie, któremu absolutnie niczego nie brakuje. Jeżeli macie ochotę na doskonałe widowisko, z ciekawą grą czasem, przestrzenią, na pewno nie będziecie się nudzili.

http://informatorkulturalny.blogspot.com/2010/08/zasniesz-z-wrazenia-incepcja.html

Zwiastun:

Dodajmy jeszcze, że Cobb(web) to po angielsku pajęczyna, a Ariadna wyprowadziła Tezeusza z labiryntu za pomocą nici. Ot takie mrugnięcie okiem przez Nolana do trochę bardziej wyedukowanej publiczności.

a Mal to po francusku zło ;)

Dodaj komentarz